Hetalia Universalis. - Hetalia PBF -
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Cesarstwo Bizantyjskie




Napisane : 1
Wojuje od : 13/05/2013

Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων Empty
PisanieTemat: Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων   Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων Icon_minitimeNie Maj 19, 2013 1:54 am

Imię pierwsze, nazwisko, imię drugie i trzecie - czyli przydomki:
Kaeso Gaius Cato Maximus (tak, JEJ imię, nazwisko i przydomki są męskie, ale pragnę zaznaczyć, iż jest ONA postrzegana jako osoba płci brzydkiej)



Nazwa kraju:

Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων/Cesarstwo Bizantyjskie[/b



[b]Wiek:

16 lat - po uzgodnieniu.



Wygląd:
Niestety, kobieta-rycerz w średniowieczu... raczej nie podchodzi innym, dlatego też Kaeso lubi sobie czasem pochodzić w płaszczu z kapturem, nie pokazując twarzy. A, że rysy delikatne - jako istota płci pięknej - ma, to wcale jej tak życia nie utrudnia. Wystarczyło ścięcie kruczoczarnych włosów od tamtej pory niesfornie sterczących na różne strony, okalając szczupłą, ciemną twarz. I proszę, nie do poznania! Tylko pozostaje problem z... kształtami. O to też się nie martwcie! Kaeso może nie jest, co prawda, płaska jak decha, ale piersi pod ubraniem się jej nie zakreślają i dzięki temu widoczne nie są. Zresztą, wystarczył bandaż w paru najbardziej problematycznych miejscach, takich jak wcięcie w talii czy właśnie zakreślenie klatki piersiowej. Poza tym, myślisz, panie, że pod zbroją coś widać?! Figa z makiem! Szczególnie przy młodzieńczej figurze dziewczyny. A jeśli nawet, to inni i tak się nie poznają...
Zaś na co dzień, tak dla odmiany, bez zamiaru sprania kogoś na kwaśne jabłko, zakłada bizantyjską tunikę z długimi, szerokimi rękawami. Sięga ona do połowy uda, jest popularna wśród mężczyzn, rozcięta po bokach od talii w dół. Kaeso przewiązuje ją pasem, do tego zazwyczaj nosi pelerynę spinaną broszą na ramieniu lub z przodu, a na nogach luźne chausses (pol. nogawice)
zabezpieczone podwiązkami i skórzane podeszwy zastępujące buty.
Dzięki temu Kaeso jest powszechnie uznawana za mężczyznę, ale ma problem z damami, które chcą, by im ślubowała.
Urban Legend głosi, że w barwie jej oczu kryją się głębiny mórz, przez które jest otoczona.



Opis charakteru (zawarłam tu jeszcze trochę historii, było mi nieco łatwiej):
W wielu ówczesnych krajach jest nazywana "Cesarstwem Greków" ze względu na dominację greckiej kultury, języka i ludności. Ale tylko spróbujcie wołać ją w ten sposób, poznacie gniew prawdziwej Rzymianki! Nie mylcie jej z tymi obibokami! Ona nigdy by się nie przyznała, że "to greckie coś" wywarło taki wpływ na rozwój jej cesarstwa. Dla dziewczyny Grecy zawsze byli niedołężnymi chucherkami nieumiejącymi dobrze miecza przytrzymać. No, prócz Spartan, ale to już legenda. Oni (a raczej ich odwaga, duch walki i zdolności manualne oraz strategiczne) przeminęli wraz z grecką dumą, czyli czasem rozkwitu.
Greka po VIII w. stała się we Wschodzie (tak, "we", bo chodzi o państwo, nie kierunek) językiem urzędowym, choć i tak używa łaciny, ponieważ jest to jej ukochany język ojczysty. Biegle posługuje się też: ormiańskim, aramejskim, syryjskim, koptyjskim, arabskim, bułgarskim i pontyjskim, ale nie jest osóbką nazbyt wyniosłą (taa... akurat), brak jej skłonności do pysznienia się ich znajomością.
Oczywiście, ma starożytną grecką przeszłość, ale nie afiszuje się tym i obraża, gdy ktoś nazwie ją Greczynką (w przypadku Kaeso - Grekiem), no, może nie do końca obraża, jednak, co dla niej oznacza "rzymskość", pozostali (czytaj: Grecy) tłumaczą sobie jako "greckość", a tym ludzie często są wprowadzani w błąd.
A ze swoim bliźniakiem - Cesarstwem Zachodniorzymskim, starała się utwierdzić jak najlepsze stosunki. Poróżniły ich, niestety, sprzeczne poglądy. Mimo wielu przeszkód, Bizantyjka próbowała dbać i podtrzymać na duchu Rzymianina, widząc potem, że ten sobie nie radzi (czyli dla bliskich i rodziny jest czuła, to DUŻY plus! :D). Niestety, zgodnie z największymi obawami Wschodu, Zachód przez m. in. samouwielbienie, pychę, lenistwo i beztroskę (co wiązało się z problemami wewnętrznymi państwa oraz wędrówkami ludów), wpadł w tarapaty i został dotknięty kryzysem ekonomicznym, przepowiadającym upadek osłabionego Imperium Romanum pod naporem barbarzyńców. To był wielki cios dla siostry, która jednak zdołała się z owego kryzysu podnieść.
Tak więc, trwając w żałobie, smutku i bólu, starała się zapomnieć o przeszłości. Na jakiś czas nawet odłożyła miecz i łuk. Jednak długo tak nie wytrzymała, gdyż baba jest to twarda, a na pewno bardzo skora do bójek. Jakiekolwiek potyczki nigdy nie były Bizancjum obce. Zawsze towarzyszyła jej niezłomność w tym, do czego dążyła. Gotowa była stawać w szranki w obronie swych idei!
Zamierzała kontynuować w średniowieczu tradycje cesarskiego Rzymu, by nie dopuścić do zapomnienia o jego dawnej potędze. Niestety, w VIII wieku Gaius (r. ż. Gaia) zupełnie zatraciła cechy przejęte od kultury starożytnego imperium, a terytorialnie ograniczała się do Anatolii z Konstantynopolem, Krymu, części Italii i kilku posiadłości na Bałkanach.
Mimo, iż leży na niej wiele zobowiązań i musi, jako tako, sprawiać wrażenie niezwykle poważnej i potężnej (nie twierdzę, że potężna nie jest! Co innego w kwestii powagi, o to mogłabym się spierać), to takie wrażenie potrafi wywrzeć, tyle, że to są tylko pozory, pryzmat iluzji - złudzeń, za których mgłą kryje się oryginalna postać Bizancjum. Tak naprawdę to jeszcze niezbyt doświadczony, popełniający, często drobniejsze lub te odciskające na niej piętno, błędy, cielaczek, hasający beztrosko po łąkach wśród wilków i rzeźników.
Jest, oczywiście, państwem chrześcijańskim, a dokładnie, od czasów Wielkiej Schizmy Wschodniej* (która to potem stała się oficjalnie skutkiem różnicy poglądów religijnych)- prawosławnym, za czym idzie wielka pobożność i niechęć do pogan. A ona do tępienia ich rwałaby się pierwsza!
Przez wygląd niewinnego chłopca i rzadkie łacińskie imię "Kaeso", oznaczające "niebieskooki" (caesius- siny, modry) ewidentnie przypisywane mężczyznom, nie musi frasować się zdaniem innych na temat kobiety latającej w zbroi i obcinającej głowy niewiernym. Bo przecież ona musi być wzorem wszelkich cnót! I nosić kiecki do kostek BARDZO krępujące ruchy I BARDZO utrudniające walkę!
Ale nie, dziewczyna zrobiła małego psikusa społeczeństwu średniowiecznego świata. I wcale a wcale nie jest jej z tym źle! O nie! Jest wręcz dumna i blada! A Bóg też się na nią nie gniewa za oszukiwanie innych. Przecież Rzymianka właśnie działa w imię Boga! On sam jej to zlecił! Przynajmniej tak sobie dziewczyna wmawia, a my wszyscy sceptycznie potakujemy głową (mimo iż zawarłam tu wiele informacji o jej wyglądzie, chodzi mi o jej stosunek do spraw z nim związanych - dowiadujemy się, że jest z niej niezłe ziółko, a przy tym dobra aktorka :D).
No więc, jest jeden wielce istotny szczegół, z którym dziewczyna ma niemałe trudności. Mianowicie - służba damie serca, co w jej przypadku jest dość problematyczne, gdyż ona, przepraszam Was za to bardzo, jest heteroseksualna. Dlatego też Cesarstwo Bizantyjskie stara się nie wchodzić w bliższe znajomości, nie daj Boże jeszcze się z kimś zaprzyjaźni! Albo, co gorsza, zakocha, a naiwnie zaślepiona zaufaniem i miłością wyjawi swój sekret! Do tego dopuścić nie wolno pod żadnym pozorem.
Tyle, że kłopoty, to jej dziesiąte imię, zaraz po niewyparzonej gębie, ciętym języku i trudnym charakterze.
Poza tym, mało kto chciałby nawiązać z nią jakikolwiek kontakt, chyba że dla jakichś korzyści. Bezczelność i arogancja wraz z krwią płyną w jej żyłach. W momentach wściekłości, chwilowego zachwiania psychicznego czy słabości, potrafi jak opętana uwolnić pokłady niespożytej energii, tłumionej przez codzienność, obrócić wszystko w proch czy zrównać kogoś z ziemią lub puścić wiązankę siarczystych określeń.
W stosunku do innych ludzi próbuje utrzymywać dystans, nie przekomarzać się, nie kłócić ani obrażać. Ktoś musiałby wyprowadzić z równowagi tę niestrudzoną osóbkę, by poznać krwiożerczą, okrutną naturę Wschodu, a ona mimo przekorności, kłótliwości i złośliwości nie sprzecza się nazbyt często, nie szukając zwady i usuwając się przeważnie w cień.
Ta specyficzna indywidua, mimo kilku niewidocznych defektów, potrafi być, jak na rycerza przystało: odważna, lojalna, uczciwa, sprawiedliwa, waleczna, bohaterska, honorowa oraz szlachetna i inne bzdury tego typu.
Na pewno cechuje ją też męstwo. Nie śmiejcie się! Gdybym mogła, postawiłabym Kaeso ponad wszystkimi innymi nacjami. Wiele razy dowodziła swojej wyższości na polu walki. To znakomita wojowniczka, niejeden rycerzyna skrycie zazdrości jej bojowości i talentu do posługiwania się bronią białą.
Jako Włoszka temperamentem równa jest, może nawet przewyższa, Veneziano i Romano. Do twarzy jej z buntowniczością i impulsywnością. W, na pierwszy rzut oka, opanowanej, nieskruszonej duszy, kryje się prawdziwa pasja, namiętność, wyniosłość i pewność siebie. Zdolności dyplomatycznych także jej nie odejmiemy, łatwo zjednuje sobie ludzi.



Krótka historia:
Bizancjum przez długie wieki oznaczało grecką kolonię położoną nad cieśniną Bosfor, która jest morską drogą łączącą M. Śródziemne z M. Czarnym. Grecy nie mogli liczyć na bogactwa swojej ziemi, więc zakładali wiele kolonii. Było ono szczególną spośród nich, ponieważ leżało na przecięciu szlaków handlowych.
Na początku IV w. jego znaczenie docenił cesarz Konstantyn I Wielki. W 330 r. postanowił on przenieść tam stolicę Cesarstwa Wschodniorzymskiego, dlatego rozbudował miasto do tego stopnia, że stało się największym i najwspanialszym w całym świecie. Tam na targi trafiały bogactwa starożytnego wschodu. Bizancjum, którego nazwę zmieniono na Konstantynopol, stało się centrum Cesarstwa Wschodniorzymskiego, które przetrwało Cesarstwo Zachodniorzymskie o prawie równe dziesięć wieków.
W VI w. Justynian zajął ziemie na zachodzie i ponownie zjednoczył Imperium Romanum nad Morzem Śródziemnym. Do obszarów, którymi władał na wschodzie, przyłączył Afrykę Północną, Italię i część Półwyspu Iberyjskiego. O wielkości Justyniana świadczy także fakt, że rozbudował on Konstantynopol, wznosząc m. in. wspaniałą świątynię Hagia Sophia, a także wprowadził reformy i kodyfikacje prawa rzymskiego. Za jego panowania cesarstwo znów było zjednoczone, ale wkrótce po śmierci nie było w stanie obronić się przed najazdami ludów germańskich i utraciło niedawne nabytki.
Nowym wrogiem stały się rosnące w siłę plemiona Arabów. Zajęli oni Syrię, następnie Egipt i Afrykę Północną. W końcu VII w. cesarz władał jedynie Bałkanami, Azją Mniejszą, Sycylią i częścią południowej Italii.
Cesarstwo Bizantyjskie musiało pogodzić się ze stratą wielu ziem, ale miało wystarczająco dużo siły, by z sukcesami bronić się przed atakami muzułmanów. Pomogło w tym wzniesienie ogromnych potrójnych murów obronnych w Konstantynopolu.
Konstantynopol był bardzo bogatym miastem i doskonale się rozwijał. Jego majętność i znaczenie wzrosły po tym, jak upadły najważniejsze biskupstwa w świecie chrześcijańskim. Od tego momentu coraz większe znaczenie zdobywały Rzym i Konstantynopol. Kwestie religijne poróżniły oba te miasta i doprowadziły do Wielkiej Schizmy Wschodniej*.
Obie strony nie mogły się porozumieć, również ze względu na to, że przedstawiciele Wschodu porozumiewali się w języku greckim, a Rzymianie mówili po łacinie. Każda ze stron prezentowała inny model religijny. Obie strony nie mogły też porozumieć się w sferze doktrynalnej. W efekcie Kościół Chrześcijański rozwinął się w odmienny sposób w Cesarstwie Bizantyjskim (tzw. prawosławny) niż w zachodniej części Europy, gdzie powstał Kościół Rzymskokatolicki.
Bizantyjczycy rozpoczęli rozprzestrzenianie swojej wiary pomiędzy plemionami Serbów, Bułgarów, a także na północy wśród Rusinów.
Cesarstwo prowadziło jednocześnie ekspansję wojskową, która doprowadziła do odzyskania utraconych wcześniej ziem na Bliskim Wschodzie oraz na Bałkanach. Był to tzw. "złoty okres" Cesarstwa. Nie trwał on jednak długo, ponieważ władza wewnętrzna zaczęła tracić swoje znaczenie i doszło do podziałów, które osłabiły państwo. Było to tym groźniejsze, że pojawili się nowi wrogowie pod postacią Turków Seldżuckich na wschodzie i Normanów na zachodzie.
Chędożone Kebaby (czytaj: Turkowie) zadały Bizancjum ogromny cios, pokonując w bitwie pod Manzikertem w 1071 roku. Ta klęska była tym dotkliwsza, iż oznaczała utratę bogatych ziem anatolijskich. Utrata południowej Italii na rzecz Normanów była przy tym sprawą o wiele mniejszym znaczeniu.
Bizantyjczycy poczuli się zagrożeni i mimo napiętej sytuacji w stosunkach z Rzymem, poprosili o pomoc. Zachodnioeuropejskie rycerstwo i biedota ruszyły na wschód w nadziei na łatwe zdobycze. Ludowa krucjata nie udała się, ale pierwsza rycerska wyprawa w latach 1096 - 1099 przyniosła Europejczykom sukces w postaci odbicia Jerozolimy. Pomysł cesarza wydawał się trafiony, bo skorzystało na tym także Bizancjum, które odzyskało część straconych obszarów.
Jednak szybko okazało się, że krzyżowcy wcale nie przybyli na wschód bronić Cesarstwa przed islamem, ale po to, żeby grabić. Doskonałym celem był Konstantynopol, najbogatsze miasto świata. Najpierw został złupiony, a podczas IV krucjaty stanie się celem ataku chrześcijan z zachodniej części Europy. W efekcie jego zdobywcy przejmą w nim władzę i w 1204 roku utworzą Cesarstwo Łacińskie.


[W latach 286-239 cesarz Dioklecjan ustanowił formę rządów, zwaną tetrarchią* i tym samym zapoczątkował właśnie podział polityczny Cesarstwa Rzymskiego. Jednak wojny pomiędzy kolejnymi tetrarchami doprowadziły właśnie do zjednoczenia Imperium pod rządami Konstantyna I Wielkiego, który w 324 r. przeniósł stolicę z Nikomedii do Konstantynopola (Byzantion, pol. Bizancjum).
Rzym przestał być stolicą już za rządów Dioklecjana.
W 395 r. wraz ze śmiercią cesarza Teodozjusza władzę objęli jego dwaj synowie. Wtedy nastąpił ostateczny podział cesarstwa. Na Wschodzie (Cesarstwo Bizantyjskie) zapanował Arkadiusz, zaś na Zachodzie Honoriusz.

Od końca V wieku tradycyjna rzymska wojskowa koronacja cesarska została zastąpiona przez ceremonię religijną, co podkreślało chrześcijański charakter władcy.


* Tetrarchia polegała na równoczesnym panowaniu czterech osób: dwóch augustów i dwóch władców niższej rangi z tytułem cezara. Prawnie każdy z tetrarchów miał władzę nad całym imperium.

* Wielka schizma wschodnia była rozłamem w chrześcijaństwie - na kościół wschodni i zachodni - sięgającym czasów Imperium Rzymskiego, kiedy to cesarz Teodozjusz I Wielki w 395 r. podzielił państwo na Wschodniorzymskie i Zachodniorzymskie. Za symboliczną datę Schizmy Wschodniej przyjmuje się rok 1054 (16 lipca), w którym wysłannik papieża nałożył ekskomunikę* na patriarchę Konstantynopola - Michała I Cerulariusza.
Winą za jej powstanie obarcza się zarówno Konstantynopol jak i Rzym.

* Ekskomunika (łac. excommunicatio - wyłączenie ze wspólnoty, poza wspólnotą, klątwa, wyklęcie)- najwyższa kara kościelna w chrześcijaństwie, polegająca na wykluczeniu z życia Kościoła.

Obie formy: "Cesarstwo BizantyŃskie" i "Cesarstwo BizantyJskie"- są dozwolone] <---- To wszystko jest takim małym bonusikiem, nie mogłam się powstrzymać umieścić kilku ciekawostek, contristati.



Sytuacja polityczna:
No cóż... Można powiedzieć, że ma z niektórymi na pieńku... Dla przykładu, chociażby takie Państwo Kościelne - za dwa lata wyruszą (a rozróbę zrobią za cztery) na IV krucjatę i zrabują sobie ślicznie Konstantynopol, czyli stoliczkę babci Bizi, a ona sama teoretycznie przestanie istnieć, zaś na jej miejsce wstąpi Cesarstwo Łacińskie utworzone przez naszych kochaniutkich krzyżowców (w sumie Cesarstwo przeobrazi się wtedy, tak jakby, w Cesarstwo Nicejskie). W skrócie, szczerze zaczęli się nienawidzieć. Szczególny wpływ na to ma różnica poglądów: wedłyg Wschodu władza religijna powinna spoczywać w rękach cesarza, Kościół utwierdzony był w przekonaniu, iż papież powinien ją dzierżyć. Do tego dochodzi jeszcze Persja, z którą Kaeso nieustannie się tłucze (no dobra, krótkie przerwy są), ale mniejsza. Bizancjum dodatkowo toczy właśnie wojnę z Bułgarią i... nie jest zbyt kolorowo, lecz jest zbyt dumna, by się do tego przyznać, czy iść na jakiekolwiek ustępstwa. Na szczęście dla niej (można tak powiedzieć...) w 1201 r. zawrą pokój. Choć i tak Bułgar będzie się starał o przychylność Rzymu dla uniezależnienia od Bizancjum, co będzie świadczyć o jej CHWILOWEJ słabości...
Poza tym zagrożenie jeszcze było w Tesalii oraz Macedonii, jednak dzięki charyzmie, Bizantyjka zdołała przeciągnąć je na swoją stronę. Gorzej poszło z Grecją (środkową, ale ćśśś...) Nigdy gościa nie lubiła. Ani trochę. Wcale. Dlatego też postanowiła wyprawić przeciw niemu ekspedycję wojskową (1200 - 1202 r.), która i tak spełznie na niczym... Po dwóch latach się o tym przekonamy. I na razie to wszystko. Trochę kijowo. Cóż. Raz się żyje (do 1453 r.)!


Bohater specjalny:
a) Justynian I Wielki - cesarz rzymski od 306 roku, święty Kościoła prawosławnego. W drodze do jedynowładztwa w cesarstwie pokonał w wojnach domowych Maksencjusza i Licyniusza. Walczył z sukcesami przeciwko plemionom barbarzyńskim: Frankom, Alamanom, Wizygotom i Sarmatom. Przekształcił dawną grecką kolonię Byzantion w nową siedzibę cesarza – Konstantynopol, który przez tysiąc lat był stolicą cesarstwa wschodniego. Przeprowadził liczne reformy, które ukształtowały nowe formy ustroju społecznego, ekonomicznego i politycznego w państwie (powołał komisję, złożoną z prawników i uczonych, której zadaniem było unowocześnienie i usystematyzowanie prawa rzymskiego. Największą zasługą justyniańskiej komisji kodyfikacyjnej było spisanie "Kodeksu Justyniana" (Corpus iuris civilis, 528–534). Również jego słynna małżonka, Teodora, przyczyniła się do nadania kobietom w kodeksie wielu praw), za jego rządów imperium przeżywało krótkotrwały okres świetności. Był pierwszym cesarzem, który przeszedł na chrześcijaństwo. Zakończył politykę prześladowań chrześcijan, prowadzoną przez swojego poprzednika Dioklecjana i w 313 r. wydał edykt mediolański, proklamując swobodę wyznawania tej religii. W okresie panowania Konstantyna powstało wiele budowli użyteczności publicznej, a prestiżowym przedsięwzięciem było ufundowanie trzeciej bazyliki Hagia Sophia (Mądrości Bożej) w Konstantynopolu (dwie poprzednie uległy zniszczeniu). Władca budował świątynie nawet w dalekich prowincjach, np. Kościół San Vitale w Rawennie. Prowadził też wojny z Gotami, w Azji z Persami, a w Afryce z Wandalami, wzmocnił armię.
b) Bazyli II Bułgarobójca - przywrócił cesarstwu świetność nieznaną od czasów Justyniana Wielkiego. Koronowany na cesarza w wieku 5 lat, od 976 r. władał samodzielnie. Dokonał zmian w feudalnej strukturze państwa, konfiskując dobra wielkich możnowładców, które później rozdał zaufanym, choć mniej zamożnym ludziom. Prowadził długoletnią wojnę z Bułgarią (szereg kampanii w latach 990-1014 r.), zakończoną w 1014 r. rozbiciem armii bułgarskiego cara Samuela pod Biełasicą. Z tej bitwy, która zahamowała rozwój potęgi Bułgarów, wywodzi się jego przydomek - Bazyli rozkazał oślepić tysiące bułgarskich jeńców, zostawiając co setnego z jednym zdrowym okiem, aby mógł zaprowadzić swój oddział do domu. Car Samuel zmarł od szoku wywołanego widokiem powracających wojsk. W 1018 r. Bazyli wcielił zachodnią Bułgarię do cesarstwa po zwycięskiej bitwie pod Durazzo.
Dzięki temu zwycięstwu możliwe było ponowne wcielenie Serbii do państwa bizantyńskiego. Kolejne zdobycze terytorialne osiągnął pokonując na zachodzie Normanów i książąt południowych Włoch.
Za jego czasów Cesarstwo osiągnęło swoje apogeum, a także największe w średnim okresie terytorium rozciągające się od Armenii po Serbię.


Statystyki:
- WW: 53
- US: 42
- S: -
- Wt: 30
- Zr: 45


Umiejętności:
-Jeździectwo,
-czytanie i pisanie,
-unik.

Zdolności:
-Talent artystyczny,
-błyskotliwość,
-silny cios.


Jesień średniowiecza



I jeszcze raz, proszę mi wybaczyć za niesubordynację i opóźnioną kartę postaci! D:


Ostatnio zmieniony przez Cesarstwo Bizantyjskie dnia Wto Maj 21, 2013 1:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Kr. Ulsteru

Kr. Ulsteru


Napisane : 38
Wojuje od : 07/05/2013
Skąd : Armagh

Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων Empty
PisanieTemat: Re: Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων   Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων Icon_minitimeNie Maj 19, 2013 7:26 pm

Naprawdę podziwiam twoją wiedzę i znajomość języka, jednak bardzo proszę o wyedytownie w kp nazwy poszczególnych fragmentów całej karty.

I lecimy dalej....
Nie możesz mieć 18 lat na starcie, ponieważ przede wszystkim forum oferuje rozwój postaci, ich dorastanie. Tak więc najwięcej ile możesz mieć na starcie nie grając "Starożytnym" (np. Celt, Skandynawia) to 16 lat. Bardzo proszę o poprawienie tego.

I wstawienie avatara. Bez tego nie będzie Akcepta.
Powrót do góry Go down
 
Imperium Byzantinum/Βασίλειον Ῥωμαίων
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Hetalia Universalis. - Hetalia PBF - ::  :: Postacie :: Państwa-
Skocz do: