Kr. Anglii
Napisane : 6 Wojuje od : 13/05/2013
| Temat: Kingdom of England Sro Maj 15, 2013 11:07 pm | |
| Imię i nazwisko: Arthur Kirkland Nazwa kraju: Królestwo Anglii Wiek: 12 lat Wygląd: Na pierwszy rzut oka trudno rozpoznać w nim dumny kraj, który walczy o kontynentalne skrawki lądu. Anglia jest drobny, niepozorny i co najważniejsze niski – rośnie wolniej od swojego rodzeństwa z wysp, choć wierzy, że wkrótce się to zmieni. Jego blada cera zdawać by się mogła wręcz chorobliwa, ale po prostu nie lubi dotyku słońca, przez to pod jego palącymi promieniami czerwienieje nieprzyjemnie i nietrudno o oparzenia. Prócz tego na jasnej skórze widać wiele siniaków, zadrapań i otarć. Większość z nich to zasługa samego Arthura, który często wymyka się z pałacu, tęskniąc za leśnymi ostępami, w których spędził większość swojego dzieciństwa. Szczególnie wyprawy te nasiliły się za Ryszarda, który wojując na Ziemi Świętej, nie miał czasu zajmować się młodym państwem. Po prawdzie nawet nie chciał tego robić. Posiada też już pierwsze blizny, pamiątki po dawnych bitwach. Najgorsza z nich to szrama na plecach, która upamiętnia Hastings, reszta stopniowo znika, nie odciskając na jego historii większego piętna. Gdy człowiek skupia spojrzenie na jego twarzy, widzi nieproporcjonalne oblicze dziecka. Z całą pewnością wyróżniają się oczy, duże i intensywnie zielone, często gości w nich nieufny błysk, który współgra z zaciśniętymi w wąską linię ustami i małym, prostym nosem. Okalają ją włosy, jasne i rozwichrzone, których kolor określić można mianem ciemnego blond. Zdają się nieuporządkowane i dzikie jak sam chłopiec, często powtykane są w nie przypadkowe gałązki i liście. Całości efektu jego wyglądu dopełnia ubiór. Nie stroi się bowiem dumnie czy wyniośle. Wystarczą mu skórzane spodnie i koszula – lniana lub wełniana, zależnie od temperatury. Na to często narzuca płaszcz, starty i stary, trochę za krótki, ale o dużej wartości sentymentalnej. Pozwala ukryć się w lasach, wtapiając się w otoczenie ciemnej zieleni. Często całości dopełnia kołczan zawieszony na jego plecach i łuk w dłoni. Wprawdzie na drobne eskapady nosi krótki łuk refleksyjny, jednak ostatnio zapałał żywym zainteresowaniem w stosunku do długich, walijskich łuków (zapałał po tym, jak kilka strzał z siebie wyciągnął) i całkiem zręcznie się z nim obchodzi. Biorąc jednak pod uwagę jego rozmiar, nie jest to najwygodniejsza broń na takie wycieczki. Przy pasie, którą przepasa koszulę, zawieszoną ma sakiewkę na swoje „skarby” i niewielki nóż. Krążą legendy, że gdzieś w odmętach Londynu czają się jego ubrania „wyjściowe”, ale nikt ich jeszcze nigdy nie widział. Zapewne sam Anglia zdążył z nich wyrosnąć, zanim założył je po raz pierwszy. Charakter: Anglia to dziecko specyficzne i nieco dzikie. Wychowane w lasach, zanim zostało wreszcie sprowadzone na królewski dwór, nadal bardziej ceni sobie towarzystwo natury niż ludzi. A już szczególnie przekłada nad nich magiczne istoty, jakie od zawsze otaczały go w jego samotni. W ich towarzystwie jest rozgadany i wesoły, jednak przy innych krajach zachowanie obraca mu się o 180 stopni. Nieufny i zamknięty w sobie, nie chce zdradzać swoich emocji, ale w żaden sposób nie radzi sobie z ich kontrolą. Nie trudno go zirytować czy wyprowadzić z równowagi, szczególnie że wiele słów, nawet tych brzmiących niewinnie, bierze za atak. Możliwe, że wpływ na to mają jego burzliwe relacje z brytyjskim rodzeństwem, Francją czy Normandią, który w jakiś sposób wbił mu nóż w plecy. Skandynawowie także nie byli najmilszymi gośćmi na jego włościach. Lata starć, kłótni i obelg, jakie słyszał pod swoim adresem sprawiły, że nie wierzy w pomoc innych. Zdany na samego siebie, nosi w sercu silne postanowienie stania się silnym i pokazania wszystkim, którzy kiedykolwiek nadepnęli mu na odcisk, że potrafi stawić im czoła i zwyciężyć. A lista ta jest wbrew pozorom długa… W obyciu nieprzyjemny, wręcz nieokrzesany o ciętym i często za długim języku. Prędzej coś powie niż pomyśli, rzadko żałuje zbyt ostrych słów. Rezon traci jedynie w stosunku do swoich władców, choć większość z nich nienawidzi, często nie potrafi im spojrzeć w oczy czy wyrazić swoją opinię. W ich towarzystwie czuje się, jakby był nie na miejscu, tęskni wtedy za czasami, gdy był wolny. Szybko jednak przypomina sobie o królach, których darzył szczerymi i ciepłymi uczuciami, a którzy choć odeszli – dali mu wiele. To w tych wspomnieniach rodzi się delikatny płomień nadziei, że te czasy powrócą. Musi tylko stać się silniejszy. Już niedługo. Krótka Historia: Wszystko zaczęło się dawno, bo w połowie V wieku, gdy Rzymianie uciekli z Wysp Brytyjskich, a pojawili się tam całkiem nowi goście. Germanie, głównie plemiona Sasów i Anglików, którzy jeszcze kilka wieków wcześniej gościli na terenach nad Renem i Łabą, Rozprzestrzenili się szybko, zajmując nowe ziemie i wypędzają z nich miejscową ludność. Ich zapędom opierała się Walia i Szkocja, przez pewien czas nawet Kornwalia, ale małe królestwa nie dawały łatwo za wygraną. Spory, wojny i bitwy były liczne. Szala zwycięstwa wahała się, nie przechylając się na konkretną stronę. Przez chwilę wygrywali Anglosasi, potem prym wiedli Walijczycy, Szkocji dawali o sobie znać, a nawet przewijali się Irlandczycy, korzystając z niesnasek i zakładając na Brytanii swoje królestwo. Całe to zamieszanie nie wyłoniło zwycięzcy i dopiero kolejne wydarzenia zaczęły powoli kształtować siły rządzące dużą wyspą. Od VIII wieku tereny Celtów i German zaczęli bowiem najeżdżać Skandynawowie. Początek wielkiej ekspansji tych ludów (którzy przecież władali w Rusi, skolonizowali Islandię i Grenlandię, a także dotarli do Ameryki) odbił się na kształtujących się wolno władztwach w sposób delikatnie mówiąc negatywny. Wikingowie zakładali swoje osady na wybrzeżach, plądrowali wnętrze lądu i dopiero Alfred Wielki, król Wessexu odparł ich ataki, jednocząc przy tym państewka anglosaskie w jeden kraj. Wtedy Anglia oficjalnie zaistniał na mapie świata. Niestety kolejni władcy nie polepszyli sytuacji młodego państwa. W 1016 Anglia stał się nawet przez chwilę częścią Danii, na szczęście królestwo Kanuta Wielkiego nie utrzymało się po jego śmierci. Dalej nastało pięćdziesiąt lat względnego spokoju, podczas którego Arthur rozwijał się powoli ale cierpliwie. Ten krótki okres zakłóciło pojawienie się na angielskim dworze Normandii. Kraju, który na pierwszy rzut oka nie chciał źle, ale szybko okazało się, że były to tylko pozory. W pamiętnym roku 1066 Anglia patrzył, jak wycieńczona walkami z Norwegami armia, kładzie się trupem pod deszczem normandzkich strzał. To była kwestia czasu gdy Wilhelm Zdobywca, bękart jak i Anglia, zasiadł na tronie, a wtedy królowe Anglii przestali być jego. Początkowo normańscy, potem Plantageneci – Francuzi! Większość z nich nawet słowa nie potrafiła powiedzieć po angielsku, a Arthur czuł się jak pod władzą wstrętnej Żaby, choć ten w teorii znajdował się po drugiej stronie cieśniny. Irytacja narastała, ale niewiele mógł zrobić. Patrzył, jak staje się tylko częścią czegoś, co choć kryło się pod dumną nazwą Królestwa Anglii, nie wiele miało z nim wspólnego. Ale rósł, stawał się silniejszy. Powoli, a jednak. Wyrywał kawałek po kawałku walijskie ziemie, większość Irlandzkich władców złożyła mu hołd (trudno jednak nazwać to podbojem), część elit szkockich nawet znalazła się w orbicie jego wpływów. A jednak to nie były do końca jego zwycięstwa, nie robił nic. Zresztą te sukcesy okupował pustym skarbem za Ryszarda, który wojował w Ziemi Świętej. Ba, jego porażka w 1194 sprawiła, że stał się wasalem Świętego Cesarstwa Rzymskiego (o czym zdawałoby się w późniejszych czasach obaj zainteresowani zapomnieli)! Przynajmniej bronił włości w Europie przez francuskimi zakusami. Ostatecznie Ryszard Lwie Serce, król wzbudzający największe kontrowersje zmarł w roku 1199, a na tron wstąpił jego brat Jan. Nie trzeba było być szczególnie bystrym czy inteligentnym obserwatorem by już od początku wiedzieć, że nie oznacza to niczego dobrego. Sytuacja Polityczna: Wasal Świętego Cesarstwa Rzymskiego (i tak nikt potem o tym nie pamiętał), prowadzi liczne konflikty na wielu frontach – systematyczny podbój Walii, okazyjne najazdy na Irlandię by trzymać nad nią swoją pieczę, ciągłe starcia z Francją o ziemie na kontynencie. O dziwo ze Szkocją mają póki co pokojowe relacje. Bohater Specjalny: Alfred Wielki – pierwszy król Anglii, który zjednoczył maleńkie państewka Germańskie, a także odparł Duńczyków i Normanów. Zdecydowanie jeden z najwybitniejszych władców w historii tego kraju. Dbał o edukację nie tylko bogatych, ale i tych biedniejszych, a także troszczył się o anglosaski dorobek kulturowy. Według pewnej legendy spalił ciastka biednej kobiecie. Prawdziwy Anglik.
Edward I – z dźwięcznym przydomkiem „Młot na Szkotów”. Pierwszy ponormański król, który używał języka Angielskiego, czym zaskarbił sobie sympatię Arthura. Podziw uzyskał prze licznie prowadzone i zakończone sukcesami walki. Stłumił powstanie baronów, podbił Walię i ujarzmił Szkocję, a także bawił się chwilę na wyprawie krzyżowej. Od niego rozpoczyna się kształtowanie świadomości angielskiej, zaczął także faworyzować arystokrację angielską nad francuską. Jak go tu nie kochać?
Czarny Książe – jeden najwybitniejszych dowódców okresu wojny stuletniej. Zapewne w hobby wpisywał sobie miażdżenie francuzów na polach walki. Względnie plądrowanie, niszczenie i wybijanie francuskich wiosek. Przyjemny typ. W wolnych chwilach pustoszył także Hiszpanię. Znany ze względu na swoją rycerskość. Nie, tu wcale nie ma żadnych sprzeczności.
Robin Hood – średniowieczny bohater legend. Znakomity łucznik, który walczył przeciwko despotycznemu szeryfowi z Nottingham. Fakt, że ów despotyczny szeryf nazwisko miał czysto francuskie nie ma znaczenia. Skądże. Wcale. W ogóle. Ukrywał się wraz ze swoją drużyną w dzikich ostępach leśnych, a wszystkie jego „przewinienia” zostały rzekomo ułaskawione przez Ryszarda Lwie Serce.
Król Arthur jest zbyt oklepany. I był Celtem. Statystyki: - WW: 20 - US: 35 - S: 3 - Wt: 20 - Zr: 29 Umiejętności: - Ukrywanie się. - Jeździectwo. Zdolności - Czuły słuch. - Szybki refleks.
Jesień średniowiecza.
Ostatnio zmieniony przez Kr. Anglii dnia Czw Maj 16, 2013 11:27 am, w całości zmieniany 1 raz | |
|
Kr. Anglii
Napisane : 6 Wojuje od : 13/05/2013
| Temat: Re: Kingdom of England Czw Maj 16, 2013 11:26 am | |
| Młot, Boże. To ta pora, że taki błąd. Młot, miecz. I to na m i tamto. | |
|